![]() Jesteś w pracy. Myślisz: "Uff, wreszcie skończyłam pracę nad tą przeklętą ofertą. Jestem z siebie dumna!" Jest 13:00, przed Tobą jeszcze 3-4 godziny pracy. " Może chwilkę odpocznę i potem zabiorę się za następną rzecz" Otwierasz pocztę. "O, jaki ciekawy artykuł! Przeczytam sobie!" Otwierasz link do artykułu, który jest zamieszczony na Facebooku. "O ile powiadomień! Skoro odpoczywam to kliknę i zobaczę co tam ciekawego, a potem wrócę do pracy" Jest 16:30. "Jak to? 16:30? Już koniec dnia pracy? Przecież miałam jeszcze zrobić to i tamto i... o kurczę! Znów zmarnowałam pół dnia!" Brzmi znajomo? Dla mnie bardzo. To stan, który kiedyś towarzyszył mi CODZIENNIE. Niby w pracy, a jednak zupełnie nie. Po połowie dnia pracy, byłam już na tyle zmęczona, że nie dawałam rady podjąć nowego trudnego zadania, a jednocześnie sprawy bieżące i nowe informacje pochłaniały mnie na tyle, że marnowałam pół dnia. Przyznam Ci się, że czułam się sfrustrowana tym, że tak okropnie marnuję swój dzień pracy. Osobiście czerpię satysfakcję z pracy tylko wtedy, gdy naprawdę udaje mi się coś osiągnąć i być produktywną (wiem o tym z testu Gallupa - talent Achiever mam na 3 miejscu - test uważam, ża bardzo pomocny o rozwojowy, dowiedz się o nim więcej tutaj: https://www.gallupstrengthscenter.com/home/en-us/strengthsfinder). Sytuacja, którą Ci przywołuję to okres mniej więcej od 2009 do 2011. Czas, kiedy budowałam własną firmę, kiedy pracowałam ponad siły (nie, nie wychodziłam o 16:30, potrafiłam siedzieć do nocy). Każda zmarnowana godzina oznaczała niewyrabianie się z resztą zadań, siedzenie przy komputerze do późna. Każdego dnia czułam, że nie zdążam wyrobić się z pracą w pracy, a i w domu nie pracowało mi się lepiej. To był czas kiedy mówiłam sobie: "kiedy ja w końcu znajdę czas dla siebie?" "jak to robią inne kobiety?" "czy to się w ogóle DA ogarnąć?" Koło 2011 roku zaczęłam pracować przede wszystkim nad tym, by lepiej zorganizować swój biznes i siebie. Szybko zrozumiałam, że to ja i moja efektywność jest kluczem do efektywności mojej firmy. Jeśli chcę by firma się rozwijała, a jednocześnie chcę zacząć NORMALNIE ŻYĆ, ze swoimi pasjami, odpoczynkiem; jeśli chcę poznać kogoś, z kim założę rodzinę (tak, w 2011 i jeszcze chwilę później praca liczyła się do tego stopnia, że w domu nikt na mnie nie czekał), to czas ogarnąć ten chaos i lepiej się zorganizować. Zaczęłam od zgłębiania tematu produktywności, czytania, oglądania i testowania rozwiązań, które proponują inni. Próbowałam chyba wszystkich dostępnych narzędzi do zarządzania zadaniami, skomplikowanych systemów i oznaczeń (A,B,C, pilne, ważne, gwiazdki, zadania i podzadania i podpodzadania...). Powoli zaczął się wyłaniać mój osobisty system organizacji. Nie będę teraz opisywać całego systemu, bo to temat na inny wpis, albo raczej webinar. Chcę Ci tylko powiedzieć, że wraz z wprowadzeniem swojego własnego systemu, który objął każdy aspekt mojego życia, który chciałam by objął, zaczęłam żyć normalnie. Dziś prowadzę dwie firmy, mam męża i synka, pracuję 3-4 dni w tygodniu i mam czas na rozwijanie swoich pasji i czas dla siebie. Milena z 2009 nie uwierzyłaby, że to jak wygląda moje życie jest w ogóle możliwe. "Jak Ty to robisz?" pyta mnie wiele kobiet, które spotykam na swojej zawodowej drodze. Dziś chcę się z Tobą podzielić 5-oma wskazówkami, które stosuję w moim podejściu do organizacji, a które mają bezpośredni wpływ na znajdowanie czasu na rozwój i moje pasje. Gotowa? Zaczynamy! ![]() Wskazówka nr 1: Perspektywa tygodniowa jako punkt wyjścia O planowaniu w perspektywie tygodnia pisałam już wcześniej, możesz też obejrzeć live, który nagrałam na ten temat. Dlaczego wspominam o nim jeszcze tutaj? Jeśli chcesz znaleźć czas na realizację swoich pasji, czytanie, uczenie się czy cokolwiek to będzie, zrób jedno: WPISZ TO W KALENDARZ. Zacznij od małych kroków, wpisz sobie, że jutro od 21:00 do 21:15 czytasz książkę, albo w sobotę zaraz po obudzeniu zaserwujesz sobie serię jogi z YouTubem. Zastanów się ile masz czasu w skali tygodnia i z czego mogłabyś ewentualnie zrezygnować by wygospodarować czas na hobby. A potem trzymaj się tego tak, jakby ten termin był nieodwołalny, jak wizyta u lekarza. Myślisz, że nie ma takiego czasu w Twoim tygodniu? Zacznij od 5 min. Może nie jest to spełnienie Twoich marzeń i ilości czasu wolnego, ale od czegoś trzeba zacząć. Zresztą nie będę mydlić Ci oczu, jeśli masz rodzinę i biznes, tego czasu nie będzie raczej wiele. Jeśli interesuje Cię zagadnienie planowania to polecam zapoznać się również z wpisami Jak planować posiłki?, Dlaczego nie lubię plannerów? i Jak zaplanować swoje działania by przetrwać Blue Monday?; obejrzyj też moje video o planowaniu tygodnia na video blogu: Jak planować w perspektywie tygodniowej?) Wskazówka nr 2: Magiczne 5 min Pamiętasz historię, którą opowiedziałam na początku? Potrzebujesz chwilę odpocząć po zakończonym zadaniu, w pracy albo w domu. Sięgasz po telefon czy komputer i budzisz się po dwóch godzinach "na końcu Internetu". Na tę okazję trzymam listę/kategorię, którą nazywam Magicznym 5 minut. Chodzi o to, żeby przygotować się na sytuację, w której będziesz gotowa na podjęcie niewłaściwej decyzji, zmęczona, zdekoncentrowana, narażona na spadek silnej woli. Przygotowanie polega na zebraniu listy czynności, które możesz zrobić zawsze wtedy, gdy chcesz zrobić coś niezbyt produktywnego czy wymagającego wysiłku. Wśród tych czynności warto mieć listę rzeczy związanych z Twoimi pasjami - żeby móc właśnie wykorzystać ten czas na ich realizację. Mam taką listę w dwóch miejscach: Po pierwsze: dobra organizacja w telefonie W moim telefonie mam folder na aplikacje, który nazywa się 5 min. Mam tam aplikacje, które pozwalają mi rozwijać pasje, obejrzeć coś wartościowego, oraz listę drobnych czynności, które mogę zrobić z telefonu w chwilkę. Mam tam na przykład aplikacje: TED, do słuchania podcastów, GoodReads, kurs marketingu, skróty do kursów online, które mnie interesują, skrót do notatnika do przeczytania w Evernote. Po drugie: Evernote W tym programie mieszczę 90% moich spraw, to jest centrum dowodzenia i podstawa mojej organizacji. Mam notatnik o nazwie Magiczne 5 minut, w którym trzymam notatki ze sprawami na tę chwilę. Znajdują się tam artykuły, filmiki do obejrzenia, krótkie sprawy do załatwienia w wolnej chwili, rzeczy, które chcę wyszukać w Internecie itp. itd. Więcej o Evernote przeczytasz tu: Najważniejsze funkcje programu Evernote, które pomogą Ci zostać Mistrzynią Organizacji. ![]() Wskazówka nr 3: Czytanie przed snem czy rano? Częstym problemem zajętych, przedsiębiorczych kobiet jest brak czasu na czytanie. Książki do przeczytania piętrzą się i kuszą, a jednak ZAWSZE JEST COŚ DO ZROBIENIA, i książka leży odłogiem. Ja też miałam ten problem i czytanie, mimo, że jest tym co lubię, nie mieściło mi się w ciągu dnia. Zaczęłam od wprowadzania nawyku czytania - wybrałam na początku ranek, ale szybko okazało się, że z uwagi na małe dziecko i moją chroniczną potrzebę snu, to nie jest moment kiedy mogę się zmotywować do regularnego czytania i dodatkowo nie jest to zbyt wykonalne. Postawiłam na czytanie przed snem. Od kilku miesięcy buduję, i chyba już zbudowałam, nawyk codziennego czytania przed snem. Kiedy jestem już zmęczona i nie mam siły czytać, sięgam po książkę i czytam chociaż jedno zdanie. Chodzi o to by nawyk trwał i utrzymał się na dłużej. W ten sposób udaje mi się przeczytać mniej więcej książkę na dwa tygodnie co jest ogromnym sukcesem w porównaniu z wcześniejszym odkładaniem czytania na wieczne później. Wskazówka nr 4: Samochód - droga do pracy Jeśli spędzasz w samochodzie codziennie 20-30 minut, albo nawet więcej w drodze do pracy, jesteś w świetnej sytuacji. Samóchód to idealny czas na rozwijanie swoich pasji, czyli słuchanie podcastów na ulubiony temat, czy wystąpień z TED. Możesz się bardzo dużo dowiedzieć, mieć codziennie czas na rozwój i jednocześnie miło spędzić drogę do pracy. Ja mieszkam 2 minuty drogi od mojej pracy, więc tego czasu nie mam, ale zawsze gdy jadę w dłuższą drogę (kilka razu w tygodniu jeżdżę około 30-45 min) włączam przygotowany podcast. To dla mnie ważne, by wiedzieć już czego będę słuchać w drodze, by nie tracić czasu na wybieranie podcastu w trakcie jazdy. Wskazówka nr 5: Zaplanowany czas wolny Zachęcam Cię do tego, by śledzić sposób w jaki spędzasz swój czas. Możesz skorzystać z wielokrotnie polecanej przeze mnie aplikacji na Android Save My Time lub po prostu notować to co robisz na kartce czy w telefonie. Taka analiza może przynieść ogromne korzyści gdy zobaczysz ile czasu spędzasz w sposób tzw. niekonstruktywny, i nie mam tu na myśli niepracowania. Wierzę w to, że gdy czas wolny jest pozostawiony sam sobie i przed weekendem nie zastanowimy się co ciekawego chcemy i możemy zrobić w weekend, to skończy się na tym, że albo nie zrobimy nic wartościowego (w sensie czasu dla siebie) albo zmarnujemy czas na wymyślanie i nim się zbierzemy z domu, połowa dnia będzie za nami. Jeśli naprawdę zależy Ci na tym, by mieć czas na swoje pasje i rozwój, zadbaj o to wcześniej. Jeśli nie lubisz planować, podejmij decyzję o głównych założeniach a resztę potraktuj elastycznie. Szkoda czasu na siedzenie przed telewizorem czy komputerem:-) Zastanów się którą z powyższych wskazówek mogłabyś wprowadzić do swojego życia już dziś. W jaki sposób zaczniesz w końcu dbać o siebie i swoje pasje? Jeśli interesuje Cię wiedza dotycząca organizacji życia i biznesu, dołącz do grupy Mistrzyni Organizacji.
Komentarze
|
MilenaCześć, jestem Milena. Pomagam kobietom lepiej zorganizować swoje życie i biznes po to, by mogły odzyskać czas dla siebie i prowadzić swój biznes w zgodzie ze swoimi marzeniami. Kategorie
Wszystkie
Archiwa
Marzec 2018
|